Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Carlito Emiliano Martínez

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Carlito Emiliano Martínez Empty Carlito Emiliano Martínez Pon Gru 26, 2011 11:41 am

Carlito Martínez

Carlito Martínez

Carlito Emiliano Martínez Img-thing?
Carlito Emiliano Martínez

Imię i nazwisko: Carlito Emiliano Martínez
Wiek i data urodzenia: 19 lat, 01.02.1992
Specjalna rasa: -
Płeć: Mężczyzna
Specjalne zdolności: Teleportacja
Różdżka: Włos z grzywy jednorożca, hikora, 14 cali, znakomita do zaklęć i pojedynków.
Miejsce urodzenia: Barcelona, Hiszpania
Czystość krwi: Pół-krwi
Klasa: XII
Dom: Sagehibou
Charakter: Ech, to dziwny dzieciak. Wydaje się być normalnym, ułożonym chłopcem. Pierwsze złudzenie, które mamy okazję poznać. Przecież nie ma takich grzecznych, ułożonych nastolatków. Każdy z nas ma odchyły, inni większe, inni mniejsze i nie ma się czym przejmować.
Spójrz mu w oczy: widzisz odzwierciedlenie charakteru. Mądry, bystry, przenikliwy, nie raz złośliwy, jednak przyjemny w obcowaniu. Chętnie poznaje się z nowymi osobowościami, ale woli przebywać w towarzystwie swoich przyjaciół i dobrych znajomych. Kilkakrotnie przejechał się na nowych, jakże "wspaniałych" kolegach. Przez nich stał się nieufny dla obcych i przy bliższym poznaniu nie ujawnia zbyt wiele informacji o sobie.
Jest taką niedokładną mieszanką introwertyka z ekstrawertykiem. Lubi myśleć w samotności, lecz nie stroni też od imprez i wypadów ze znajomymi. To myślący i wrażliwy młodzieniec, co nie przeszkadza mu podejmować zbyt pochopnych jak na niego decyzji. Jeśli zajdzie taka potrzeba, potrafi być człowiekiem twardym jak głaz, którego nic nie zniszczy, a swoją prawdziwą, "lepszą" naturę ukazuje zwykle, gdy spotyka się z dziewczynami. Rzadko robi cokolwiek, aby im zaimponować. Wybiera ciekawsze opcje, niż " patrz co potrafię! " i seria szaleńczych skoków na BMX-ie czy jakaś popisówka.
Wydaje się, że to cichy człowiek, ha, cicha woda brzegi rwie. Jego grzeSZną naturę zna tylko elita, bo tak ogólnie w szkole mówi się o nim, jako grzecznym kujonku. Dobrze, że jednak nie znają prawdy.
Jeżeli mówimy o prawdzie... sam jego kierunek mówi o nim. Prawniczy. Ma do tego predyspozycje. Szczery i sprawiedliwy. Zdarza mu się czasem skłamać, ale to głównie w jakichś błahostkach. Ewentualnie kłamie, aby ratować skórę przyjaciół. Chętnie rozdaje minusowe punkty dla innych, o ile ma ku temu powód. Wystarczy, że zobaczy, jak robisz coś sprzecznego z regulaminem... otrzymujesz kazanie, kilka punktów do tyłu, drugie, trzecie i czwarte pouczenie aż w końcu da ci święty spokój. Mówiłem, że to dziwny człowiek?
Wygląd: Carlito to jeden z wyższych chłopaków w klasie, sylwetkę ma przeciętną, wyglądająca jednak na wątłą, zapewne przez wielkie koszulki, które zakłada w dni wolne od nauki.
Po rodzicach odziedziczył typowo hiszpańską urodę: ciemnobrązowe, wręcz czarne oczy i włosy w podobnym odcieniu. W jego oczach "coś" jest. W tym spojrzeniu można odnaleźć zarówno mądrość, jak i przenikliwość czy złość. Włosy praktycznie zawsze są w stanie nieładu, mimo ładnego ścięcia wyglądają na nieogarnięte. Grzywka spływa mu na oczy, tu kosmyk przycięty, tam poczochrany...
Usta raczej przeciętne ( ni to wąskie, ni to pełne ), w kolorze malin, a także pasujący do nich prosty nos. Na delikatnie opalonych policzkach widnieje już ciemny zarost, który jest regularnie golony.
Cerę ma ładną, czystą, lecz bladą, przez co wyglądająca na skórę chorego.
Co do jego stylu ubierania się nie można nic zarzucić: prawdopodobnie to jeden z lepiej ubierających się chłopców w szkole. Owszem, jak prawie każdy facet nienawidzi elegancji i zakłada czasem ubrania całkowicie niepasujące do siebie. Zwykle jednak można ujrzeć go w ładnych spodniach, ciemnych butach i jasnej koszuli.

Historia: Carlito Emiliano urodził się pierwszego lutego tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego roku w Barcelonie, jednym z większych miast w Hiszpanii. Jego ojciec był czarodziej czystej krwi, natomiast matka - mugolakiem. Ojciec uczęszczał do Beauxbatons, do tego samego domu co Carlito, a jego matka chodziła do Hogwartu, do Ravenclawu. Carl przez 7 lat mieszkał w tym miasteczku i tak na serio nie działo się nic ciekawego. Jak każdego dziecko uczył się przydatnych w życiu rzeczy, uprawiał zdawkowo sporty, rozwijał pomalutku swoje pierwsze zainteresowania, poznawał samego siebie i swoją magiczną naturę. Od samego początku był małym natrętem, wrednym i w ogóle okropnym bachorem, którego należało utopić w sadzawce w najbliższym czasie. Dopiero po powrocie z pierwszego roku w Beauxbatons zmienił się, ten fakt jest niepodważalny. Jako dziewięciolatek był bardziej przyjemny dla otoczenia, miał bardziej otwarty umysł niż kiedyś. Poznał prawdziwą wartość swojej wiedzy i inteligencji. Chętniej się uczył, jednak nie zapomniał innych ludzkich wartości. Wykształciła się w nim też odwaga, spryt, przenikliwość i złośliwość.
Wszyscy z entuzjazmem przywitali tą zmianę na lepsze.
Kolejne lata w szkole mijały mu na nauce, egzaminach, imprezach, tajnych wypadach, przerw spędzanych z elitą, pojedynkach, potyczkach z wrogami i w końcu: świętach w szkole bądź w zamku. I tak przez piękne... siedem, osiem lat? Sielanka trwała, no ba. Do czasu, kiedy to zmarł jego jeden z najbliższych przyjaciół. Z jakiego powodu? Nie wiadomo do tej pory, zapewne to przez kontakty ze Śmierciożercami, do których należał wiele lat temu ojciec kolegi. Przez to, że nie stawił się na jakieś chore spotkanie niedobitków armii Voldemorta. Od tego czasu Carlito zaczął bardziej uważać na siebie i szanować własne życie, które jak wiadomo - jest tylko jedno. Akurat to postanowienie nie tyczyło się ograniczania imprez. Zrobił też sobie tatuaż i tunel w uchu w wieku 18 lat. Wyprowadził się też od rodziców i mieszka we własnym mieszkaniu w Barcelonie. Zwykle odwiedza ich na święta, a w wakacje wyjeżdża do Francji, Włoch, Grecji, Portugalii, Chorwacji czy USA albo Wielkiej Brytanii. Warto też wspomnieć o tym, że od czternastego roku życia młody Martínez zainteresował się tańcem, muzyką i szkicowaniem. Są to jego największe hobby, coś, co daje mu natchnienie. Prawie wszyscy podziwiają jego umiejętności gry na gitarze, a on sam pozostaje skromny. No cóż, w końcu jednak musimy powrócić do rzeczywistości i stawić czoła nowemu rokowi szkolnemu. Niestety. Chodząca Encyklopedia znowu musi zdobyć tytuł Arcymistrza Kujonów, nieprawdaż?

Ciekawostki:
- Jego ulubionymi perfumami są One Million.
- Bardzo lubi piłkę nożną i baseball, Quidditch woli jednak oglądać z trybun.
- Ulubiony kwiat: storczyk, kolory: czarny i ciemnoczerwony, szczęśliwa liczba: 32, owoc: grejpfrut.
- Jest mocny w zaklęciach i pojedynkach. Słabość do transmutacji i numerologii.
- Nazywany jest chodzącą encyklopedią.
- Tunel w jednym uchu, tatuaż zasłaniający prawie całe lewe ramię.
- Talent do gry na gitarze, saksofonie.
- Taniec to jego pasja.
- Ładnie szkicuje, okropnie maluje, jeszcze gorzej śpiewa..

Przynależność: Sagehibou, Prawniczy, Elita, Prefekci
Sława wykorzystana na avatarze: Max Barreau

Carlito Emiliano Martínez MyRuin_7
Kamień filozoficzny

Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach